Ostatnio lubię łączyć ze sobą różne tkaniny. Czasami trzeba się nieźle naszukać, porównać wiele kombinacji, dotknąć, czyli cudownie! Dostajesz wolną rękę i wszystko wymyślasz jak tylko chcesz, co wbrew pozorom nie zawsze jest proste, rozchodzi się przecież o trafianie w gusta, funkcjonalność, okazję, charakter. Cała lista rzeczy, które sprawiają, że od pomysłu do realizacji mija więcej czasu. Ta poducha niżej to wyjątkowo szybka akcja. Połączyłam szary len z białą bawełną, którą obszyłam koronkową tkaniną. Efekt piękny. W sumie lubię takie zlecenia-wyzwania, fajnie jest przeskoczyć podniesioną poprzeczkę!
niedziela, 30 listopada 2014
środa, 26 listopada 2014
Coś z niczego.
Dobry wieczór! Wieczór, nie wieczór, ale i tak jest ciemno. Wczoraj pokazałam Wam na facebook'u shot z plecakiem, który najwidoczniej jest fajny, biorąc pod uwagę pozytywny odzew :) Bardzo mnie to cieszy! Sam plecak powstał przypadkiem. Znacie już bluzkę z piankowej dzianiny, o tą KLIK, a właśnie po niej zostało mi pół metra tego materiału. Nie za dużo, ale do wykorzystania. Pomysłów miałam kilka i trudno było mi zdecydować na co go przeznaczyć, pytanie drugie, z czym go połączyć. Na szczęście zalegała u mnie jeszcze resztka szarej dresówki, którą kiedyś chciałam spisać na straty (!) No i plułabym sobie w brodę, bo połączenie wyszło doskonałe!
aktualnie dostępna 1 sztuka.
kontakt: poczta.barbor@gmail.com
piątek, 21 listopada 2014
I Festiwal Tkanin w Poznaniu.
Dzisiaj
przytoczę Wam kilka obrazów i informacji z I Festiwalu Tkanin,
który odbył się tydzień temu
w
poznańskim centrum innowacji Concordia Design.
Zacznę
może od przytoczenia myśli przewodniej Festiwalu i pozwolę ją
sobie zacytować:
„Tkanina to cicha bohaterka każdego dnia, widoczna, ale nieuświadomiona obserwatorka codzienności, szara eminencja designu”.
Na
początku uprzedzę, że moja relacja będzie ograniczona jedynie do
rzeczy, w których sama mogłam brać udział. Cały program
Festiwalu był bardzo bogaty, odbywały się wykłady, warsztaty,
wystawy, performance i bardzo żałuję, że nie mogłam uczestniczyć
w tym wydarzeniu od początku do końca, przez cały weekend.
Przejdźmy
do rzeczy. Wiecie co to Tyvek? Słyszeliście, że istnieje coś
takiego jak papier-tkanina? To właśnie Tyvek. Znany jako papier
ozdobny posiada niewyobrażalne cechy i świetnie sprawuje się także
jako tkanina. Często powstaje z niego odzież ochronna, materiał ma
naturalne ph, nie gnije, jest wodoodporny, może służyć jako
opakowanie dzieła sztuki lub być zastosowany w pomieszczeniach o
podwyższonej wilgotności (np. zasłona prysznicowa w łazience).
Występują różne odmiany Tyveku, o których teraz nie będę się
rozpisywać, każda ma nieco inne właściwości. Materiał ten
występuje tylko w kolorze białym, ALE można go barwić :)
Oczywiście jest używany także w branży fashion. Nadaje się na
akcesoria, ubrania, a nawet buty. Minusem może być fakt, że
wiotczeje z każdym praniem, ale niewątpliwie jest to materiał dla
prawdziwych miłośników takich wynalazków, którym z pewnością
to nie przeszkadza. Tyvek łatwo się gniecie, jest w końcu jak
kartka, jest to proces nieodwracalny, ale to naprawdę nadaje
ubraniom niepowtarzalny wygląd, i nie jest to wcale drogi materiał
, jeśli kupujemy go z metra :)
Kolejnym
materiałem, który zaprezentowano był Neopren, czyli popularny
nurek, albo pianka. Znany każdemu z zastosowania w modzie z
kategorii 'sport', przeznaczony na kombinezony do nurkowania- myślę,
że każdy już wie o jaki materiał chodzi. W skrócie jest to
spienione tworzywo wypełnione mikrocząsteczkami powietrza. Ma dużo
fajnych właściwości, ale łatwo o podróbkę, która już tych
właściwości nie posiada. Z tym materiałem ciężko w modzie
użytkowej, bo nie oddycha, to znaczący minus dla projektantów. Ale
na modzie projektowanie się nie kończy, Neopren nadaje się na
ochraniacze, pokrowce, stroje kąpielowe, pasy odchudzające,
akcesoria różnego typu. Jest to materiał rozciągliwy, co jest
istotną cechą przy użyciu Neoprenu w designie.
Wykład
'innego typu', bardzo interesujący, dotyczył budowania świadomości
marki, uwagi jaką się poświęca, bądź nie, pozycjonowaniu i
przedstawieniu jak wygląda edukacja tekstylna w Wielkiej Brytanii,
konkretnie chodziło o University of Leeds. Oczywiście możliwości,
zaplecze, pracownie, maszyny- oczy rosną i zazdroszczą. Co więcej,
kierunki tam są bardzo sprecyzowane, np konkretnie do marketingu
tkanin. Jeszcze większe oczy.
Nie
będę wystawiała na próbę Waszej cierpliwości, pokażę Wam
teraz kilka zdjęć jakie udało mi się zrobić w Hotelu Puro w
Poznaniu, który w ramach Festiwalu Tkanin zaprosił do obejrzenia
wnętrz. Sam hotel, jako bryłę w przestrzeni, osobiście bardzo
lubię, przyglądałam się jego budowie, ze względu na sąsiedztwo
względem działki, którą obejmowała moja praca inżynierska i ze
względu na to, że w czasie budowy sama robiłam projekt koncepcyjny
budynku biurowego na tej działce. Wnętrza, które zaraz Wam pokażę
sami ocenicie, mi przypadły do gustu, klimatem, kolorystyką, dużą
ilością detali we wnętrzu, na półkach (książki, naczynia,
pudełka, bryły, figurki) i zaskoczyły jednocześnie, trochę
negatywnie, klaustrofobiczną wysokością korytarzy na piętrach
hotelowych, na oko daję 230 cm, mało. Prawdopodobnie spowodowane
wymogami na linii centrum miasta-dopuszczalna wysokość zabudowy.
Ale całokształt godny uwagi, nowoczesne i zarazem przytulne
wnętrza, nienudne sale konferencyjne, zachowanie fragmentu
zabytkowego muru. Warto odwiedzić ten hotel i poprosić o
oprowadzenie.
Kolorowe poduszki w lobby hotelu z nadrukami okładek Vogue'a z lat 50.
A
na koniec, coś co skradło mi serce: "Wooden Textiles", tu
konkretnie "Fading Red" Elisy Stróżyk.
Lekka,
geometryczna tkanina z setek małych drewnianych elementów.
Tak,
to już koniec :)
Etykiety:
concordiadesign,
relacje,
wydarzenia,
wykłady
wtorek, 18 listopada 2014
bluzka z dzianiny piankowej.
Dzisiaj mam dla Was coś czego jeszcze tutaj nie było. Szycie ciuchów to zupełnie inna bajka niż akcesoria, ale to oczywiste. Tkaniny mają kontakt, często bezpośredni, ze skórą. Ważną kwestią jest też kurczliwość i dekatyzacja ma tutaj szczególne znaczenie, aby uniknąć rozczarowania po pierwszym praniu czy prasowaniu. Ja podeszłam do tego jednak na luzie, bo byłam po prostu ciekawa samego procesu przygotowania i pracy, a ostatecznie efektów. Wybrałam prosty krój, który i tak nie oszczędził czasu i pytań, które zrodziły się w trakcie, ale było warto. Połączyłam dwie tkaniny, dzianinę piankową, która nadaje nieco kubełkową, nowoczesną formę i bawełnę imitującą len.
Możliwe, że zdarzy mi się więcej takich odzieżowych popełnień : ) a z perforowanej dzianiny powstała już kolejna rzecz, więc niedługo zaprezentuję ją w innej odsłonie i w innym połączeniu.
Miłego wieczoru!
Możliwe, że zdarzy mi się więcej takich odzieżowych popełnień : ) a z perforowanej dzianiny powstała już kolejna rzecz, więc niedługo zaprezentuję ją w innej odsłonie i w innym połączeniu.
Miłego wieczoru!
sobota, 15 listopada 2014
Design dla wnętrza - kolorowe poduszki!
W ten chłodny wieczór postanowiłam zmajstrować "wygodnego" posta. Za oknem wyjątkowo zimno, wyjątkowo wietrznie i zbyt szybko ciemno. To co w takie dni lubimy po powrocie do domu to wygodny, ciepły kąt. Dlaczego miałoby w nim zabraknąć kolorowej poduchy, albo nawet dwóch?
Poduszka, tak jak zasłona czy dywan, może być idealnym elementem uzupełniającym aranżację wnętrza. Kolorowy lub wzorzysty akcent na kanapie? Czemu nie! Te, na których śpimy też nie muszą być nudne, z kory czy flaneli(?) Warto zachłysnąć się design'em w kategorii "home", stworzyć sobie wyjątkowe wnętrze, dobrać tkaniny, wzory i kolory- nie tylko te na ścianach. Każde wnętrze ma tyle możliwości, możemy je zmieniać, decydować, a często zmiana dodatków tworzy nowe wnętrze! Poduszki są na to fajnym sposobem, szczególnie te w zdejmowanych poszewkach, które Wam dzisiaj pokazuję. Nie ma problemu z czyszczeniem, z wymienianiem na inny wzór, kolor, materiał. Dowolność!
a może bitwa na poduszki?
Miłego wieczoru!
A jak chcecie poduszkę, piszcie!
poczta.barbor@gmail.com
Etykiety:
akcesoria,
barbór,
do wnętrza,
poduszki
piątek, 14 listopada 2014
Design dla najmłodszych - BarBór szyje dla dzieci.
Pamiętacie swój ostatni dobry uczynek jaki zrobiliście dla drugiej osoby, bliskiej lub całkiem obcej? Mam nadzieję, że tak! :) Mi przytrafiła się niecodzienna okazja, aby dorzucić uszytą “cegiełkę” na rękodzielniczy kiermasz, organizowany przez jedną z poznańskich szkół.
Między innymi dzięki tej akcji, dzieciaki będą miały piękne, wyremontowane łazienki i boisko, a na dodatek przytulą do siebie wybrane, ręcznie wykonane rzeczy. Bez namysłu zdecydowałam się uszyć, ale wybór formy i funkcji nie przyszedł mi już tak łatwo. I tutaj pojawia się pytanie: jaki powinien być design dla dzieci? Im bardziej ogólne pytanie, tym bardziej obszerna mogłaby być odpowiedź. Zależało mi więc na czymś przydatnym i funkcjonalnym, chodziło o coś prostego w obsłudze, bo to daje wygodę użytkowania. Materiał powinien być delikatny i lekki, ale nie bezkształtny, grafika i kolorystyka w miarę możliwości uniwersalna. Podszewkę wybrałam błękitną, a możliwość dostosowania długości sznurków do wzrostu sporo ułatwia!
Efekt końcowy miał łączyć estetykę, solidność wykonania i jednocześnie delikatność oraz dziecięcy charakter. A wszystko to ostatecznie zmieściłam do… plecaka/worka, który sama za dzieciaka chciałabym mieć w takim wydaniu, zamiast cienkiego, poliestrowego na cienkim, czarnym sznurku.
Przyznam się, że szycie dla dzieci sprawia dużo radości. Bez wątpienia wchodzi się na chwilę w ich świat, wraca się do dziecięcych lat. Potrzeby dzieci są inne, ich postrzeganie estetyki jest inne, żeby stworzyć coś przyjaznego dla nich, trzeba się kilka razy zastanowić. Może takie podejście wynika z tego, że nie mam w tym warsztatu :) mimo wszystko sprawia to dużo przyjemności.
Pewne jest, że dzieci wystawią taki produkt na niejedną próbę wytrzymałości :) Trzymam więc kciuki za mój plecak, niech służy jak najdłużej!
graficzny plakat akwarelowy to ręczna robota dziewczyn z COŚ ESTETYCZNEGO, jest piękny, dziękuję!
Etykiety:
akcesoria,
barbór,
dla dzieci,
plecak,
worek
czwartek, 13 listopada 2014
ponadczasowy jeans / saszetka - nerka
Na dobranoc wbijam tutaj z nowym wpisem!
Jakiś czas temu >tutaj< byłam na początku drogi w szyciu nerek. Obiecałam sobie i Wam, że wrócę tutaj jeszcze z nie jedną. Nie bądźmy jednak nazbyt rozrzutni, niech na początek jedna wystarczy. I tutaj czas na kolejną obietnicę. Będzie więcej!
Ta, którą pokazuję Wam dzisiaj, wykonana jest z jeansu. W tej kwestii należę do większości i uznaję jeans za ponadczasowy!
Idealnie kontrastuje z wyrazistym zamkiem i jest praktyczna dzięki czarnej podszewce. Sama chciałabym taką mieć, ale jak wiadomo - szewc bez butów chodzi, naprawdę tak jest!
Zostawiam Was ze zdjęciami. Miłego wieczoru i dużo zdrowej energii w tym “wirusowym” czasie. Dbajcie o siebie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)